Zostało już tylko kilka dni zgrupowania w Lago Azul. Na końcu tamtego tygodnia wróciła do Polski kadra wagi lekkiej i wiosła krótkie mężczyzn. Dołączyła tego dnia również do naszej grupy Jacklyn Halko.
W niedzielę było dość chłodno, ale od poniedziałku znowu wróciła słoneczna i bardzo ciepła pogoda. Niestety często dość mocno wieje. Noc z wtorku na środę była tak wietrzna, że nasze łódki spadły razem z kobyłkami na ziemię. Zrobiło się kilka dziur, wgnieceń i zadrapań.
Dziś miałam okazję sprawdzić temperaturę wody na której pływamy. Okazało się że delikatnie mówiąc, jest chłodna. A to z w celu wyłowienia zegarka, który niechcący wpadł mi do wody.
W piątek ostatni raz zejdziemy na wodę, tak aby wcześniej można było wysłać łódki w podróż powrotną. Tak praktycznie zbliża się ku końcowi nasz pobyt w Portugalii. Mimo że tu jest pięknie, słoneczna pogoda sprzyjająca ciężkiej pracy to cieszę się że niedługo będę mogła wyściskać mojego Arusia osobiście ,a nie tylko przesyłać buziaki przez Skype.
Przesyłam słoneczne pozdrowienia :)
Agnieszka
W niedzielę było dość chłodno, ale od poniedziałku znowu wróciła słoneczna i bardzo ciepła pogoda. Niestety często dość mocno wieje. Noc z wtorku na środę była tak wietrzna, że nasze łódki spadły razem z kobyłkami na ziemię. Zrobiło się kilka dziur, wgnieceń i zadrapań.
Dziś miałam okazję sprawdzić temperaturę wody na której pływamy. Okazało się że delikatnie mówiąc, jest chłodna. A to z w celu wyłowienia zegarka, który niechcący wpadł mi do wody.
W piątek ostatni raz zejdziemy na wodę, tak aby wcześniej można było wysłać łódki w podróż powrotną. Tak praktycznie zbliża się ku końcowi nasz pobyt w Portugalii. Mimo że tu jest pięknie, słoneczna pogoda sprzyjająca ciężkiej pracy to cieszę się że niedługo będę mogła wyściskać mojego Arusia osobiście ,a nie tylko przesyłać buziaki przez Skype.
Przesyłam słoneczne pozdrowienia :)
Agnieszka