Wczoraj została zorganizowana wycieczka do Lizbony i Fatimy. Z racji jej wypadał jeden dzień treningowy, tylko rano przed śniadaniem miałyśmy zrobić 75 minut biegu. Aby to wykonać plus zdążyć się wyszykować na wypad wstałyśmy o 5.40. Jak biegałyśmy kropiło, a gdy jedliśmy śniadanie lało więc nie wróżyło to dobrze na dalszą część dnia.
Na szczęście jak dojechaliśmy do Lizbony wyszło słońce. Zwiedzanie przy takiej pogodzie było bardzo udane. Trochę zawiodła mnie wizyta w Fatimie. Jakoś nie czułam doniosłej atmosfery jaka powinna być w takim miejscu kultu religijnego.
Zdjęcia z tego sympatycznego dnia postaram się zamieszczać w miarę możliwości. Zapraszam do ich obejrzenia pod linkiem >>.
Pozdrawiam
Agnieszka
Na szczęście jak dojechaliśmy do Lizbony wyszło słońce. Zwiedzanie przy takiej pogodzie było bardzo udane. Trochę zawiodła mnie wizyta w Fatimie. Jakoś nie czułam doniosłej atmosfery jaka powinna być w takim miejscu kultu religijnego.
Zdjęcia z tego sympatycznego dnia postaram się zamieszczać w miarę możliwości. Zapraszam do ich obejrzenia pod linkiem >>.
Pozdrawiam
Agnieszka