
fot. Adam Nurkiewicz
W piątek rozpoczęłyśmy nasze zmagania na Mistrzostwach Europy. Przedbieg niestety nie był zbyt udanym biegiem w naszym wykonaniu. To był mój pierwszy start od Lucerny, może gdzieś w głowie mi zostało to, że tam niestety odcięło mi zasilanie pod koniec i trochę za „ospale” ruszyłyśmy. Następnie trochę za szybko zeszłam z tępa przez co przeciwniczki uciekły nam na drugich 500m. Po połowie dystansu zaczęłyśmy przyśpieszać, ale strata okazała się zbyt duża do odrobienia i niestety wyścig ukończyłyśmy na 5 miejscu.
Wygrałyśmy swój repasaż czym zapewniłyśmy sobie start finale A. Ten bieg był już dużo lepszy w naszym wykonaniu. Dobrze wystartowałyśmy i dość szybko uzyskałyśmy bezpieczną przewagę nad przeciwniczkami dzięki czemu mogłyśmy w miarę kontrolować przebieg wyścigu.
W finale udało się nam obronić tytuł Wicemistrzyń Europy. Bieg był bardzo ciężki i zacięty do końca, ale satysfakcja jaką przeżyłam po minięciu mety była ogromna. Strasznie cieszę się przede wszystkim za wygraną walkę z samą sobą w torze oraz, że nie zawiodłam osób współpracujących ze mną – dziękuję Magda i Trenerze, oraz moim najbliższym.
„Z rzeźby kurz został zdmuchnięty i można dostrzec jak pięknie błyszczy” [(dziękuję Kochanie:)!)]
Pozdrawiam
Agnieszka
Wygrałyśmy swój repasaż czym zapewniłyśmy sobie start finale A. Ten bieg był już dużo lepszy w naszym wykonaniu. Dobrze wystartowałyśmy i dość szybko uzyskałyśmy bezpieczną przewagę nad przeciwniczkami dzięki czemu mogłyśmy w miarę kontrolować przebieg wyścigu.
W finale udało się nam obronić tytuł Wicemistrzyń Europy. Bieg był bardzo ciężki i zacięty do końca, ale satysfakcja jaką przeżyłam po minięciu mety była ogromna. Strasznie cieszę się przede wszystkim za wygraną walkę z samą sobą w torze oraz, że nie zawiodłam osób współpracujących ze mną – dziękuję Magda i Trenerze, oraz moim najbliższym.
„Z rzeźby kurz został zdmuchnięty i można dostrzec jak pięknie błyszczy” [(dziękuję Kochanie:)!)]
Pozdrawiam
Agnieszka