Przez 2 dni nie schodziłyśmy z Magdą na wodę. Było to spowodowane bólem mięśni okolic łopatek i ramion. Moje treningi były wtedy głównie oparte na nogach - bieg, rowerek, siłownia (ćwiczenia. na nogi, grzbiet, brzuch).
Początkowo ciężko było określić co naprawdę mi jest. Po pierwszym dniu „odpoczynku” i brania leków przeciwzapalnych udało się zlokalizować winowajcę. Okazał się nim przeciążony mięsień pod grzebieniowy łopatki. Wczoraj zeszłyśmy na wodę i na szczęście wszystko było ok. Co prawda nie był to trening na najwyższych obciążeniach, ale najważniejsze, że mogłam go zrealizować.
Pozdrawiam
Agnieszka
Początkowo ciężko było określić co naprawdę mi jest. Po pierwszym dniu „odpoczynku” i brania leków przeciwzapalnych udało się zlokalizować winowajcę. Okazał się nim przeciążony mięsień pod grzebieniowy łopatki. Wczoraj zeszłyśmy na wodę i na szczęście wszystko było ok. Co prawda nie był to trening na najwyższych obciążeniach, ale najważniejsze, że mogłam go zrealizować.
Pozdrawiam
Agnieszka